Zakorzenieni w Podkarpaciu
Tradycja jest bardzo ważna dla naszej rodziny i dla całego naszego środowiska. To część życia naszych dziadków i nas samych – mówią liderki Kapeli Kurasie.
Rzeczpospolita: Kapela Kurasie obchodzi właśnie 65-lecie swojego istnienia. Jak przez te wszystkie dekady zmieniała się kultura na Podkarpaciu?
Albina Kuraś: W naszym przypadku było tak, że jeszcze w czasach powojennych opiekę nad kapelą sprawowało miasto Rzeszów. Nie istniał wtedy Wojewódzki Dom Kultury, ale byli ludzie, którym bardzo zależało na promowaniu regionu. Przyjeżdżali do Brzezówki, ustalali, namawiali, załatwiali wszystkie formalności, aby reprezentować nasz rodzimy folklor w Polsce. W Rzeszowie istniało wówczas niewiele ośrodków kultury, za to na wsi różnego rodzaju muzykantów i kapel – całkiem sporo. Wiejscy muzycy grali z zamiłowania, muzyka była ich pasją, radością. Nie trzeba było ich o to prosić. Szli i po prostu grali.
Świat w międzyczasie poszedł do przodu. Zmieniał się także odbiór kultury?
Albina Kuraś: Rzeczywiście, widać duże zmiany....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta